Fotoblog zgwałcił jakość zdjęcia.
Trudno.
_________________________________________________
Minął kolejny rok.
Kolejny rok mojego życia.
Kolejny noworoczny wpis na fbl.
Dzień, który zawsze przysparza mi wielu wspomnień.
Sylwester.
W każdym roku tak samo.
Myślę, co zjebałam.
Myślę, czego nie.
Myślę, co mogło pójść inaczej.
Myślę, dlaczego jest tak a nie inaczej.
Konkluzje są różne.
Mniej lub bardziej pozytywne.
Mniej lub bardziej negatywne.
Cały wachlarz.
Jak co rok powracają TE KONKRETNE niektóre wspomnienia.
Osób, chwil, słów, miejsc, czynności...
Jak co rok walczę z łzą kręcącą się gdzieś tam w kącie oka.
W tym roku zdecydowanie łatwiej mi to przyszło niż w zeszłym.
Być może dlatego, że ten rok był lepszy?
Tak... patrząc wstecz, ja ostatni rok,
Stwierdzam, że w zasadzie był lepszy.
Co prawda, oczywiście, bywały chwile.... okropne.
Są rzeczy, których żałuję.
Są rzeczy, których mi szkoda.
Ale wciąż - myślę że to był dobry rok.
Spełniłam swoje ogromne marzenie.
Wypełniłam swoją największą ambicję.
Podniosłam pewność siebie.
Częściej się uśmiecham.
Czuję się odpowiednim człowiekiem, na odpowiednim miejscu.
Może jeszcze nie szczęśliwym, kompletnym i spełnionym.
Ale na dobrej drodze.
Tak więc bez szaleństw.
Bez euforii.
Ale z pogodą ducha.
Z wewnętrznym relatywnym spokojem.
Wkraczam w kolejny rok.
Z nadzieją, że będzie jeszcze lepszy od poprzedniego.