tak obecnie wyglądam...
już nawet nie wiem czy ta ręka ma oznaczać chowanie głowy w piasek...
fakt faktem, że gdyby nie pomoc Julii, Goś i Maćka wczoraj to byłoby kiepsko a raczej tragicznie....
teraz się leczę...
test jutro... niestety
spotkanie z Juliuszem moim dziś.... na szczęście
jakieś chmury na horyzoncie...
i 43 stopnie na słońcu
przecież to kurwa ususzyć się można...
chcę burzę, wiatr i deszcz... najlepiej przez tydzień non stop 24 na dobę...
podsumowanie wczorajszego wieczoru:
6 ruskich szampanów
2 agropole
1 cola
1 chipsy
odwiedzilismy Koyota, Publikę i trawkę za katedrą...
fenk ju soł macz za przeczytanie a teraz spierdalać
zapomniałam dodać że mam totalną fazę na THY DISEASE - I LIKE IT