Noc cicha nastała,
Sama w ciszy została.
Oblicza gwiazd przesłonięte,
Drzwi do nieba zamknięte.
Dziewczyna smutne ma lica,
Czy aby pusta jest ulica?
Ktoś się zbliża pewnym krokiem,
Spojrzała nań bystrym okiem.
Uśimech rozpromieniał mu twarz,
Obiecuje pełnić nad nią straż.
Człowiek ten jej sprzyja.
Już nie jest, niczyja...
K.A.A.S