Przecięta dłoń nic nie znaczy.
Słuchawki i głos, sprawiający, że mnie nie ma; zostawiam cały ten syf za sobą, uciekam.
I jest dobrze, dopóki trwa.
Sama sobie to zafundowałam. Mam za swoje. Ale... Nie tego chciałam.
Szukam siebie w "jestem".
Kawa z cukrem jest gorzka.
Boję się jutra.