samotnie w kącie nie raz siedziałam
zapomniana
zakurzona
niczym szmaciana lalka z dzieciństwa
ty mnie podniosłeś
umyłeś
ubrałeś
doszyłeś uśmiech na twarzy
w nocy gdy spałeś
patrzyłam na twą twarz
a w sercu rodził się płomień
i nadzieja
że tak zostać już ma...