spóźnione, z urodzin Watrasa.
co w moim życiu się układa, że jest tak niebiańsko wspaniale?
niestety nie umiem odpowiedzieć sobie na to trudne pytanie, gdyż racjonalnie to nic się nie układa, podobnie jak pół roku, rok oraz 2 lata temu. właściwie, to jest jeszcze gorzej, bo moje dowartościowanie zbliża się do zera. powinnam mieć jeszcze większy mętlik w głowie niż kiedyś, bo stają mi na drodze same niezrozumiałe problemy i pragnienia.
i nie wiem, czemu to wszystko nie jest dla mnie problemem. nie wiem, czemu, jadąc autobusem, wszystko jest jakieś inne, nie wiem, dlaczego nie zastanawiam się nad tym samym, co zawsze. tzn. oczywiście, że wiem. ale racjonalnie tego nie wyjaśnię, bo się nie da.
kocham to słowo ;D