Kot. Bo wczoraj był dzień Kota.
Jak to się mówi... wyszło jak zwykle.
Wiele rzeczy powinno potoczyć się inaczej. Przynajmniej chciałabym, żeby tak było. Dużo osób mnie rozczarowało, zawiodło. Zawsze próbowałam... i nie mam sobie nic do zarzucenia.
Co się zmieniło? Mam nowe głośniki. No i ja. To jest dobre. Czasem tylko tracę cierpliwość.
Chciałabym... przynajmniej podbić świat. (Daruję sobie te dwa stany na początek.)