photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 MARCA 2010

Tak się obecnie czuję. Wygląda na to, że znowu coś się całkowicie zmieniło, a mi to umknęło. To jednak jest straszne, jak wszyscy zbierają się i idą dalej, a ty tkwisz w miejscu.

 

Komputer mam nocami. Jest to absolutnie nie do zniesienia.

 

Chciałam nawet zrobić zadanie domowe, ale kot ukradł mi wszystkie długopisy. I klej. Kilka skarpetek. Słuchawki i ładowarkę do telefonu. Banknot z Mieszkiem. Z milion nakrętek odłożonych na jakąś akcję w szkole. Surowe żeberka większe od niej. Kotlet na obiad. Obecnie kradnie opakowanie od Nikona... A przy tym całym "pożyczaniu" miauczy z zadowolenia. No dobra, przy mięsie mlaskała. Też z radości i dumy.

 

Jestem ofiarą nietaktu średnio trzy razy dziennie. Pragnę delikatnie zwrócić uwagę, aby uważać na słowa. Nie jestem przewrażliwiona, więc problem jest spory.

 

Od wczoraj prawie nie zmieniłam pozycji. Najchętniej to bym spała. Przespała parę następnych tygodni, a najlepiej miesięcy. Jak nie śpię to muszę patrzeć na te wszystkie rzeczy, które ani trochę nie wyglądają różowo, wszystkie sprawy teraźniejsze, przeszłe, przyszłe oraz nieokreślone w czasie. I jeszcze tyloma sprawami trzeba się zająć. Nie zauważyłam, że zaraz niedziela.

 

Mam straszną ochotę uciec gdzieś albo zagrzebać się w piasku, czy coś w ten deseń. Z monotonii, przemęczenia i tego duszącego czegoś. Może niedługo zbiorę się w sobie i zrobię to. Pierwsze, oczywiście.

 

Nie chce mi się pisać, czytać ani nawet oglądać telewizji. Zgubiłam dziennik, boję się w czyje ręce może wpaść. Dlatego notka wylądowała tutaj. No, ale gumowe ucho (i oko) nigdy nie usłyszy nic miłego na swój temat. Już mi wszystko jedno.

 

Dzisiaj zapowiadał się w sumie miły wieczór, ale jak przyszło co do czego to było mi obojętne jak będzie później.

 

Nie mogę doczekać się poniedziałku. Szkoła to jedyna rzecz, która zmusza mnie do jakiegokolwiek działania.

 

Tymczasem idę dalej marudzić w ciszy i ciemności. Może nawet pójdę na balkon, w sumie jest ciepło.

 

 

EDIT w niedzielę od 22 minut:

Bycie na balkonie zakończyło się po 10 minutach, ale za to z konkluzją.

Optymizmu nie ma. To cholerne życie toczy się tu i teraz. Nie mogę czekać, aż się pozbieram, bo nic innego nie będzie zwlekać. Powinnam wziąć się za to wszystko, bo zależy to tylko ode mnie, inaczej umrę nie przeżywając niczego. Wydaje się, że jeszcze tyle czasu zostało, ale to nie prawda. Wystarczy, że paręnaście ostatnich miesięcy mi się zlewa. Nie chcę, żeby były to lata. W końcu będzie za późno, a ja nawet tego nie zauważę. Nie do końca wiem jak mam zamiar to osiągnąć, ale na pewno koniec z półśrodkami. Moje plany zawsze są cholernie poważne. Niestety nie sądzę, żeby była to zapowiedź poprawy. To tylko jeszcze jeden powód do kontynuowania odrętwienia.

Komentarze

blare no w sumie. ja nie mam żadnych chwilowo. i muszę mieć takie nawet za trzy.
no ale w sumie nie. w takim razie wymyśl coś innego. ja mam Armanda.
30/03/2010 19:03:18

Informacje o underwaterlight


Inni zdjęcia: #brideteam photographymagic2025.07.26 photographymagicJa nacka89cwamaluutkie oczko wodne :) halinam510 mzmzmzDaWsTe : I'M BAAACK! dawste1546 akcentova981 tennesseelineBar pod palmami bluebird11Kominy lubię. ezekh114