I zaczęła się szkoła.. znowu. Ale o tym nie mam zamiaru pisać, bo szkoda miejsca
10go minął nam rok! Dwa ostatnie miesiące były strasznie ciężkie.. już czasami sama nie wiem w czym jest problem, czy we mnie? Możliwe, ale nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy.
No czasami tak jest.. problemy biorą się z nie wiadomo czego, a potem trzeba je naprawiać. Podziwiam go, że tak długo ze mną jest, dziękuję mu za to. Niestety mój ciężki charakter czasami nie pozwala na dobre dni i są po prostu tragiczneprzepraszam.
Szans jest niewiele, prawie wcale. Wszystko zależy od człowieka.
Cieszę się, że go mam, jest dla mnie wszystkim. Moim oczkiem w głowie, chciałabym żeby było nam jak najlepiej. Niestety czasami za bardzo tego chcę.
Nie warto się kłócić. Lepiej się dogadywać, choć czasami to trudne, bo każdy chciałby postawić na swoim. Ale skoro w związku osoby się nie dogadują to czy on ma sens? Tutaj chyba właśnie chodzi o to, aby jak najwięcej spędzać ze sobą czasu, cieszyć się sobą, przeżywać cudowne chwile, mieć wspólne zdanie. Przepraszać się nawzajem i się godzić. Kochać się na zawsze.. bez względu na wszystko, a nie widzieć niechęć w spotykaniu się, zniechęcać się nawzajem. Jakie to dziwne, że można się kochać, nie wytrzymywać bez siebie, a widzieć się i kłócić.
Czas rozpocząć wszystko od nowa, bez kłótni. Porozumiewać się ze sobą w miłości, z szacunkiem i uczuciem.