Ech x 2

Opisywać dzień, ja pierdzielę, kto to wymyślił...

Rano, wczesna pobudka... trza było włosy umyć <ekscytujące czyż nie?>

Powoli oswajałam się z myślą, że nie umiem nic na spr z niemca, nie zrobiłam pracy domowej z polaka i fizyki...

Zanim wyszłam dostałam nawet sms'a, moze nawet 2 xDD Ale oczywiście zanim zdążyłam odpisać, telefon mi padł -.-... Trzeba być mną żeby nie naładować telefonu.... Mniejsza... SMS był od Przemka z tekstem "Fajny miałaś ten czarny stanik wczoraj". I tu nasuwają się dwa nurtujące pytania:

1) dlaczego zawsze trafia mi się w szatni od WF-u miejscówa koło wyjścia?!?!

2) Czy wszystkie dziewczyny w szkole mieszkają w tramwajach i nie potrafią drzwi za sobą zamykać?!?!

W szkole nie było tak źle, jak na piątek ^^. Na fizyce nic nie skumałam ale przynajmniej nie pytała xD. Na bio NIE PYTAŁA, ost chyba coś bierze, bo nie poznaję babki xD. Na polaku stwierdziliśmy z Iwo, że Igor zaleca się do Gabrysi xDD. To może być kosmiczna mieszanka :). Na angolu Widoczny był brak Bobera... Cisza, spokój xDD. Na niemcu spr. trudny jak cholera , ocena z niego będzie równie powalająca :((. No i matma.... Funkcje again... rzygam już nimi...

Wgl zauważyłam ost, że przestałam podcinać sobie włosy na  lekcjach xDD. Bo tak ogólnie to mam perfidnie rozdwojone końcówki i muszę w końcu iść do fryzjera :D.... Nożycoręki.... ^^

Wróciłam do domu, pomimo wszelkich korków...  Bo tata mnie zabrał . Ja to mam z nim szczęście :)

Ogłupiała się z Klaudią Disney Channel i zadzwoniłam do Ady. Skoro urodziny ma, to można się sztachnąć na telefon :D.  Później trucie o zdjęciach... I te głupie tego skutki... 

Teraz kończę film z Hugh Grantem ^^. I spać... :)