Nie ma Cię.
A Twoja ostatnie słowa wzbudziły w moim sercu burze.
Chyba faktycznie popierzyło mi się wszystko.
Zamiast Cieszyć się znajdywałam te złe drobiazgi.
Ale to dlatego bo chciałam by nasze życie było idealne.
Lecz nic w życiu nie jest takie dokładne.
Tak jak powiedziałeś Umrę.
Te słowa pomimo że zadały ból, były mi potrzebne.
Bo umarłam już teraz.
Tylko że rodzę się.
Chce widzieć to piękno naszej miłości jakie widzą wszyscy dookoła.
Naprawiać zepsute detale lecz z uśmiechem na twarzy.
Chce być inna.
A jeśli znów się zgubie kopnij mnie w tyłek.
Bo tego potrzebuje.
Zaczynam nową lekcje, zaczynam ŻYĆ.
DLA CIEBIE/Z TOBĄ !
Czekam tu kochanie.
Obiecuje Ci, że gdy wrócisz będzie ci jak w niebie.
Bo Kocham cie nad życie, Mój Mężu.
/Twoja K.