Zdziwiłam się :) proszę proszę Michaś zapomniał o moim fotoblogu drugi dzień jak nie wszedł zobaczyc ale jak powiedziałam nie powiem że napisałam:)
Co do przemyśleń to hmm widzę że wszystko pod wpływem lat się zmieniło :)
Czy z lepszego na gorsze czy z gorszego na lepsze to w sumie nie wiem:)
bo wszystko ma swoje plusy i minusy :)
Może zacznę od minusów ...
Znajomi koledzy koleżanki tzw przyjaciele itd
hmm kiedyś byłam bardziej do tego przywiązana do wyjśc itd
teraz jest to z nimi tak że od czasu do czasu się spotkamy bo każdy ma swoje życie
zauważyłam że odezwanie sie polega tylko na tym żeby się dowiedziec co u Ciebie
i żeby napisac jak się komu powodzi ;/ to takie chwalenie się
np z Sylwią kiedyś wielkie przyjaciółki teraz? każda z nas ma swoje własne życie
i wiem że jej napisanie do mnie jak dziś wiąże się tylko z tym żeby sie pochwalic jak to cudownie u niej ;)
a przecież po opisach widzę że nie jest aż tak cudownie ale okej ;)
chociaż ja w ostatnim czasie też widzę się zmieniłam do osób wokól mnie
mówie tylko to co chcę powiedziec mam tu na myśli innych nie Michasia:)
dużo rzeczy zostawiam tylko dla siebie bo po co mi plotki :)
a i samo to że coraz więcej osób mi zaczyna działac na nerwy jak za dużo z nimi przebywam :)
np M:) ale w sumie to koleżanka ze szkoły bo rzadko gdziekolwiek wyjdziemy
z Miarką się pozmieniało ... nie podoba mi się jej pogląd na przyszłośc choc może z jednej strony ją rozumiem :)
ogolnie ja ostatnio zrobiłam się osobą bardziej zamknięta:)
ale szczerze to mi to nie przeszkadza:)
hmm co do życia codziennego?
ostatnie wydarzenia wkurwiają mnie;/
wszystko znowu w niedzielę nie czynne;/
ciekawe kiedy kurwa ja się wybiorę do Wro i spotkam z Michasiem ;/
nie mam pojęcia ;/
już wolę tę niedziele pracowac może coś mi w grafiku zmienią;/
choc w sumie mam naukę ale poradzę sobie:)
i jeszcze we wtorek sprawdzian z Matematyki
świetnie! a ten koleś z matmy to jakiś zjeb;/
powtórzenie do sprawdzianu całą lekcje gadał nam jak trudno zdac maturę
że wszyscy mamy u niego dwa;/
i że za jego czasu jak to było
a co mnie to obchodzi?;/ on ma mnie nauczyc a nie ...
z takim jego podejściem nie zdam ...
więc czuję wakacje i z Michasiem będziemy uczyc się matmy
bo przez ten durny pogrzeb oczywiście nie pouczymy się razem super!!!!
wkurwia mnie to wszystko z jednej storny rozumiem z drugiej nie:)
do tego już całkowicie się uodporniłam na Kryśkę:)
nie wiem czy to dobrze czy źle? pytanie względne:)
da się przeżyc:) odliczam sobie miesiące:) i jest fajnie:)
a ogólnie żakarty nie wyaliły ale witamy Włochów
z tej okazji jutro robię plakat
a w piątek lecimy całą klasą coś tam robic
więc ogólnie jest git
nauczyciele w większości puszczają nas do domku:)
a póki co lecę obejrzec katalog z AVONU:) i może kolejny film z serii ulubione bądź poczytac książkę:)
Miłego wieczoru :):*
Kocham Cię Nerwusie:):*