Ta Pani, co tak bardzo krzyczała. Co darła się tak, jakby jej robili coś, czego bardzo by nie chciała. A On był czarny i miał wielkie białe oczy. Do Innego mówiła kochanie. Alkohol.
I widziałam Dziewczynę, co tak bardzo zachłannie patrzyła w Jej twarz i dłonie. Co chłonęła każde Jej spojrzenie i brew, gdy pulsuje. To wszystko, kochając inaczej.
I słyszałam o Panu co liczy liczniki i kopie wysyła. Wszystko dokładnie w urzędzie, jak w życiu.
A w metrze, przy rurze stała Kurtyzana, co lat miała chyba sześćdziesiąt.
Do metra, zaś, szła Dama w sukni balowo- pudrowej, pięknie pachniała.
I jechali Panowie w żółtym samochodzie. I klaksonem wołali po uśmiech.
I był Uśmiech i była Radość.
A my idziemy, idziemy, idziemy.
I nie mamy mieszkania. Ot.
(ten pokój wygląda inaczej, "bo Oni tam siedzą" i właściwie to ogłoszenie nieaktualne)
fot. Damian Malicki
Inni użytkownicy: misza5elegancko99hornyoldman323qwe111leli91aisi9972langowskiadamgmailcomrisephotojojobotvelendi2
Inni zdjęcia: Niemcy podbijają Egipt bluebird11Droga patki91gdUliczki, Ratusz i Odra quenEhh patusiax395Z lotu. ezekh114PublicEnemy elegancko99;) patki91gd2025.06.22 photographymagicBella patki91gd144. atana