Siemacie. Diśiaj już jak zwykle ostatnimi czasy mój zjebany dzień na maksa.Zaczeło sie dzisiaj od porannego zaspania na autobus, ledwo co sie wyrobiłem ale jakoś dałem rade dojechać do szkoły. Fajnie, miałem tyłko trzy lekcje, a pózniej zaczeły się otrzęsiny na które tak można powiedzieć nie poszedłem. To znaczy byłem ale bardzo krótko bo takie nudy tam były że masakra i stwierdziłem że pojade sobie wcześniejszym autobusem do domu.
Dojechałem do domu, pomyślałem że jeśli dzisiaj tak szybko skończyłem to odwiedze swoje stare gimnazjum, wcześniej tak jakoś nie było okazji i tak zrobiłem.Poszedłem do starej szkoły, spotkałem sie ze starymi znajomymi chwile nawet pogadałem z nauczycielami. Ale nastepnie już nawet nie miałem co tam robić i poszedłem spowrotem do domu.
Tam to już mega kłutnia ze starymi musiała byc, wiadomo to jest oczywiste że ja zawsze musze zrobić coś zle i tak że im jak zwykle coś nie pasuje. Ale u mnie to już normalka.
A teraz siedze przydołowany i chyba zaraz ide spać bo mam na maksa wyjebane.
PAPA