Niestety nie udało mi się dojechać na koncert Dżemu do Dębna ale za to w Nowym Warpnie chłopaki naprawdę świetnie zagrali a prawdziwą wisienką na torcie na koniec okazała się piosenka "List do M" o którą bardzo głośno krzyczeliśmy jak chłopaki po 2 bisach schodzili zmęczeni ze sceny. Jak tak spojrzę wstecz to właśnie od tej piosenki zaczęła się moja przygoda z zespołem i tak trwa do dziś choć tak na dobre w Dżem wprowadziły mnie pewne osoby pokazując mi, że Dżem to nie tylko Rysiek przed którym oczywiście chylę czoła ale najbardziej kocham ten dzisiejszy Dżem i to za nimi jeżdżę na koncerty po Polsce Chłopaki widzimy się jeszcze w Szczecinie niedługo a jak mi się zachce to może jeszcze w Lesznie do którego podczas koncertu w Karpaczu zapraszał mnie jeden motocyklista
Tym razem niestety miałem bardzo ważne egzaminy, które udało się zaliczyć na szczęście i teraz idę twardo tą drogą zobaczymy co mi to da choć jestem pełen nadziei i optymizmu w tym kierunku Po egzaminach pojechaliśmy z dziewczyną na spacer do Ustki i do Darłówka gdzie staliśmy wtuleni w siebie wpatrzeni w widok zachodzącego słońca - to nasza taka pierwsza ale z pewnością nie ostatnia taka wyprawa