Poczekaj, nie odchodź, nie zamykaj tych drzwi
Spójrz, za Tobą czeka jeszcze tak wiele niespodziewanego
Nie odrzucaj wzniosłych skrzydeł, które się do Ciebie uśmiechają
Pióra spadające na twoją twarz, deszcz skrytej nadziei
Prowadzące drogę przez tory późnymi nocami
Serca głos, bijącego ze zdwojonymi siłami
Kimże teraz jestem, kim się stałem wobec czerni?
Czy kimś ważnym, czy kimś potrzebnym?
Czy słońcem jasnym, czy księżycem bladym?
Czy poddanym, czy oddanym?
Nurtują wciąż mnie słowa, które układam w duszy
Wypowiadane wieczorami, gdy w otchłani widać cienie
Cienie w oczach tańcem przypominające Ciebie
Porywają od snów, w których wciąż tylko jesteś wokół
Otaczasz i nie pozwalasz widzieć świata poza sobą
O czerni, odmienny świecie każdej nocy
Piosenka na dziś:
"Samotny pasażer to ja
Ty jesteś moją samotną pasażerką
Dusze nocy są w nas
A my jesteśmy ich częścią"
Kojarzy mi się z niedzielnym nocnym powrotem do domu.
I z Pyrkonem, to już niedługo.