Utwierdziłam się w przekonaniu,że NIE LUBIĘ świąt,spotkań rodzinnych,dłuższego przebywania w jednym pomieszczeniu z większą częścią moich krewnych.Czasem się zastanawiam jak to możliwe,że ludzie z jednej rodziny są aż tak różni.Bez sensu.Raczej zdania nie zmienie,bo z wiekiem zamiast bardziej tolerancyjna robie się bardziej wredna,złośliwa i wybuchowa w stosunku do ludzi,którzy mnie irytują.Mam nadzieje,że wasze świeta są bardziej udane niż moje :P
Wiesz, tak między nami,
to jestem człowiekiem zaniepokojonym.
By nie rzec: rozczarowanym.
Bo miałem ambicję stworzyć
taką rezolutną rasę,
a wyście to tak po ludzku ,
po ludzku spartolili.
I teraz jestem piekielnie sfrustrowany.
/ Lao Che
Tymbark: Pomarzymy ?