Wśród wielu myśli samobujczych, wierzyła, że wkońcu wybaczysz, miała nadzieję, że znów pokochasz, patrzała na Ciebie jak na zbawienie, kochała tylko Ciebie. Nie mogła uwierzyć co się stało. Siedem miesięcy temu, tak, to wtedy się stało. Oczarowałeś ją, tak mocno, że nie miałeś pojęcia co się z nią dzieje. Przez kilka dni zależało Ci starsznie na niej, lecz potem przestało i nigdy już nie ujrzała Twojej twarzy pzry jej twarzy. Mimo improwizacji wielu osób, mimo tego, jak kochała, nic nie pomogło. Nadzieja w jej sercu nie zgasała, ciągle trwała, bo starszliwie kochała. Ciągle pamięta smak Twoich ust, ciągle pamięta Twoje radosne oczy i to, że każdy życzy jej szczęścia z Tobą. Ciągle pamięta jak to było, gdy byłeś. Cieszyła się chwilą życia, a teraz? Codziennie płacze, codziennie myśli jak by się zabić. Przestała wierzyć w Boga, stanęła między ziemią, a piekłem. Zabijała wspomnienia alkoholem, mimo, że nie miała 18 lat. Wiedziała, że to nie wróci, bo Ty jej to powiedziałeś, teraz dzieczyna tylko cierpi i żałuje że Cię poznała ! żałuje, że mogła na Ciebie spojrzeć i Cię pocałować. Że dowiedziała się gdzie mieszkasz. Nawet nie masz pojęcia jak chciałaby zapomnieć, jak chciałaby odejść od Ciebie, zostawić Cię samego, ale nie umiała. Chciała zostawić po sobie tylko pamiątkę jej uśmiechu. Chciała zrobić to by należeć do innego świata, gdzie Cię nie ma. Chciała tylko umieć żyć bez Ciebie. Jej jedynym wsparciem było życie dla osób jej bliskich, rodziny, przyjaciół, gdyby nie oni, już dawno jej by tu nie było. Pokazywała swoje cierpienia przez pocięte ręce, zapłakane noce, zły humor i przez Ciebie. Płakała i krzyczała, że chciałaby żebyś o tym wszytkim wiedział, lecz nie umiała Ci powiedzieć prawy, że to przez Ciebie. Kłamała Ci w twarz, kiedy pytałeś czy to Twoja wina. Nie umiała się przyznać. Zmieniłeś się, lecz w jej sercu pozostał pozytywny Twój obraz. Stary, niewinny, kochający chłopczyk, który opiekował się nią przez cały czas, mimo że to trwało tylko miesiąc. Powiem wam teraz, że to prawdziwa histria, która spotkała pewną dzieczynę. Obserwowanie jej zachowania, dało mi wiele do myślenia. A teraz ? Nie wiem co się z nią dzieje. Wiem jedno, kochała Cię !