moria W sensie ze jak nauczyłam go podawac łape =>?
Jesli o to chodzi...
kiedys przeczytałam w ksiazce ze mozna u konia zaobserwowac jakies jego własne nawyki i przerobic je na swoja korzysc =D
A ze ten pan mial w zwyczaju podawac łape (kopac albo po prostu sobie machac) noga do przodu... no to po dluuuzszym czasie cwiczen teraz wie ze jak go poprosza i to zrobi to dostanie nagrode =D a jak tak zrobi sam z siebie to "boj sie Boga" ;p
No i teraz wystarczy cos dlyzszeg, bacik, lonza machnac, kijkiem...reka nawet pokazac ktora noge i on ja wyciaga =D
Cała filozofia =] chociaz gdyby nie to ze on sam tak z siebie robil to nie wiem jak bym go nauczyla =p