Od dawna nie pytam co będzie dzisiaj nic
wiem że przeginam i taniec na linach siedzi mi w krwi
widzisz to w czynach widzisz to w żyłach i widzisz to w nich
jak wlewam w nie piwa z rana znów klin
kolejna dziewczyna umili mi świt znów
dalej bez smyczy jak pitbull lece big boom !
dzisiaj nie pytaj nie ma mnie
nie chce odpisać nie martw się
jesteśmy kwita obyś zdechł
ciągle to słyszę gdy przyjdzie weekend
i siedzisz gdzieś obok ze swoim typem widzisz mnie
Ludzie często mnie pytają po co to robie, co z tego mam i co mnie napędza do pisania, moją standardową odpowiedzią jest, chciałbym coś zmienić, nie we własnym życiu bo w moim nawet nie chcę, zamknąłem się z własnej woli w kręgu autodestrukcji,
i taki los sobie wybrałem, wracając do meritum, to chciałbym żeby ktoś, kiedyś przyszedł do mnie i powiedział, że dzięki moim tekstom jest mu lepiej, że coś zmienił w swoim życiu, i wychodzi na prostą, szukam na siłę uznania, szukam skutków które będą następstwami
tego w co wkładam całe serce, niektórzy ludzie robią to dla siebie, tak mówi większość, ja nie jestem większością, może robie wszystko dla
publiki, ale pod żadnym względem pod publike, oddaje kawałki swojego życia, aby inni mogli z nich wyciągnąć wnioski i tak nie skończyć.