photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO

Rodział 3

 

Część 177

 

Andrzej znów nie mogąc wygrać z samym sobą po wyjściu od Kasprzyków skierował się do baru. Próbował zagłuszyć odgłos wyrzutów sumienia, ale nie dał rady. Na miejscu powiedział sobie, że zamówi tylko jedno piwo. To nie powinno mu zaszkodzić, prawda? Po pierwszym było jednak następne, a potem jakiś zielony drink... Daiquiri? Nie, ona jest niemal przeźroczysta. Caipirinia! Tak, to ten alkohol. Marcin mówił mu, że jest świetna i dostępna tylko w tym barze, choć cholernie droga. No ale jego przecież na to stać, prawda? Sam nie wiedział jak to się stało, ale jakiś czas później- godzinę? Dwie? A może więcej? ocknął się w taksówce, w której jakiś pięćdziesięciokilkuletni facet pospieszał go do wyjścia. Z trudem wymacał klamkę.

- Gdzie pan...a kasa?

- Aaa- Wymamrotał macając się po kieszeni w poszukiwaniu portfela. Już myślał, że tak zalany w trupa stał się ofiarą złodzieja gdy przypomniał sobie o wewnętrznej kieszeni w koszuli. Tak, jednak z jego pamięcią nie było tak źle jak sądził.- Proszę- Próbował podać mężczyźnie jakiś banknot, ale go upuścił.- Przepraszam.- Powiedział wyciągając ku niemu drugi. Tym razem taksówkarz pospiesznie wziął mu go z dłoni.

- Dobra, a teraz niech pan wysiada.- Sławiński z trudem dostosował się do polecenia. Robiąc pierwszy krok na ulicę niemal się przewrócił. Dopiero po kilku minutach dotarł pod drzwi, choć miał do przebycia dystans dwudziestu metrów. Następne zajęło mu wpisanie odpowiedniego kodu. W środku walnął się na stojącą w salonie kanapę resztkami sił. Zamknął oczy próbując myśleć, ale przed oczami miał tylko jasno-orzechowe loki Julki, jej zaraźliwy uśmiech i iskierki przekory w oczach. Czuł jakby ta twarz drwiła właśnie z niego. Popatrz, jaki żałosny się stałeś mówiła do niego wyimaginowana Julia. Potrząsnął głową starając się odzyskać normalność. Czyżby miał omamy?Wariował? Jęknął nie zważając na ból głowy. Jeszcze nigdy nie czuł się aż tak źle. Z trudem wymacał komórkę z kieszeni. Wybrał jej numer po raz kolejny nagrywając się na sekretarkę Barańskiej. Prosił ją by do niego wróciła, by dała mu szansę. Mówił, że wierzy w to, że pojechała z Wiktorem w charakterze przyjaciela, że chce wziąć z nią ślub, mieć dzieci. W jego zachwianym alkoholem umyśle zniknął fakt, że przecież Barańska już nie może ich mieć i że jest chora więc roztaczał przez komórkę arkadyjską wizję ich przyszłości. Po kilku próbach jego głos był coraz bardziej zdenerwowany, a mniej bełkotliwy. Czuł złość za to, że ona nie odbiera jego telefonów.

 

- Nienawidzę cię- wysyczał w końcu do smart-fona gdy smętny głos powiadomił go, że może zostawić wiadomość. Po raz dziesiąty lub jedenasty.- Tak cholernie cię nienawidzę, że nawet sobie tego nie wyobrażasz. Mam ochotę cię zabić, więc radzę ci tu nigdy nie wracać. Słyszysz mnie?! Masz tu nie wracać! Nawet nie stać cię na odebranie mojego telefonu, co? Boisz się? I bardzo dobrze! Życzę i szczęścia z kochanym Wiktorkiem, którego najwyraźniej wolałaś niż zostać moją żoną. A właściwie...to nie życzę ci tego. Mam nadzieję, że w końcu umrzesz na tego swojego raka o ile naprawdę byłaś na niego chora.- Zaśmiał się do słuchawki.- Bo nie jesteś chora, prawda? Po prostu miałaś mnie gdzieś i nie dość odwagi by mnie o tym poja... powia....powiadomić.-Wykrztusił z trudem, bo z każdym słowem jego głos brzmiał bardziej bełkotliwie. Zdenerwowało go to, bo znów obok siebie zobaczył jej wykrzywioną w pogardliwym uśmiechy twarz.- Tak, jestem pijany. Zmieniłem się w pieprzonego zapijaczonego frajera przez ciebie! I jeśli to ja jestem żałosny to ty jesteś żałosna sto razy bardziej!- Krzyczał do wyimaginowanej postaci stojącej obok niego. Potem niespodziewanie nawet dla samego siebie zaszlochał.- Boże, dlaczego mi to zrobiłaś? Przecież ja cię tak...- W tym momencie sygnał informujący o zakończeniu wiadomości się skończył. Mimo wszystko w pustą już przestrzeń pokoju dokończył:-...kocham.

 

Cdn.

 

Nowicjusz

Kategoria:
Opowiadania
Dodane 10 MARCA 2016
190

Informacje o tworczosczserca


Inni zdjęcia: A kiedy sianokosy ? ezekh114:) dorcia2700LAMPA UV/LED + LAKIERY HYBRYDOWE xavekittyxNad morzem slaw300Ja patrusia1991gd:) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24