no wiec....
ominal mnie tegoroczny woodstock, ale nie szkodzi- rekompensuje to powrot mojego gamonia ze szwablandu. warto bylo odpuscic sobie kilka imprez.
w koncu zajelam sie sciana, ktora zaczelam malowac troche ponad rok temu.
bylam na biwaku i malo nie zginelam pod fotelem w samochodzie kiedy jako szosty pasazer skladalam sie w walizke miedzy nogami wladka widzac policje na siodemce.
dawno tak dobrze nie bawilam sie na reggae. moze ne przy samej muzyce, ale z ludzmi. dawno nie poznalam tylu czubow w ciagu 3 czy 4 dni.
z wladkiem odnawiamy kajak :D znaczy bardziej on go robi niz ja...ale tez mam swoj wklad (wyrzucalam z niego slimaki). a wiec uwaga na piratow nad drweckim.
w ten weekend kolejny biwak -osiemnastkowy trzydniowy. a jak nie wypali to bede pic w domu jak co roku.
toc nie zapomnialam o tobie cholero
;*
Inni zdjęcia: 23 /05/ 25 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24