Wróciłaaaaam!
Szkoda, że to były tylko 3 dni. Były momenty kiedy siedzieliśmy w domku i się nudziliśmy, ale ogólnie było naprawdę bardzo fajnie :) mogłoby być dużo dłużej, ale cóż... trzeba wracać do Warszawy.
A co do tych zdjęć wyżej to PanSuperS dał nam bardzo ciekawe tematy, a oto proszę państwa jeden z nich: portrety grzybów. Hmmm...
Bez komentarza :)
Co więcej mogę napisać?
Na pewno było śmiesznie :D
Był taki moment, kiedy głupawka tak mnie opanowała, że nie mogłam się w ogóle przestać śmiać przez chyba 3 godziny. Wtedy wszyscy się ze mnie śmieli :(
Ale naprawdę było fantastycznie!
Kochany, kochany
Leca z drzewa jak dawniej kasztany
Wprost pod stopy par rozesmianych
Jak rudy leca grad
Jak w noc, gdy w alejce
Rudy kasztan Ci dalam i serce
A Tys rzekl mi trzy slowa, nic wiecej
Ze kochasz mnie i wiatr ...
Jakoś tak jesiennie się zrobiło :) grzyby, kasztany...