Mój najlepszy prezencik jaki mogłam dostać :) własnoręcznie robiony przez mojego Miśka ;*
W piątek wieczór oczywiście moje kochanie przyjechało do mnie, wymyślił na kolacje tarte marchewki z jabłkiem,
bo to ma taak dużo witamin i muszę takie rzeczy jeść :D Potem oglądnęliśmy super film "Zgon na pogrzebie" dawno się tak juz nie uśmiałam :D
W sobotę bardzo fajna imprezka, już od dawna chciałam się tak wytańczyć ! Chociaż troche złapał mnie ból brzucha i robiłam
za kierowcę, to i tak porządnie się z wybawilśmy :D Daniel oczywiście na początku marudził, że nikogo prawie nie zna blablabla, ale alkohol łączy ludzi :D i już było niezłe śmianie, najbardziej to chyba z Kaśki amantów haha :D Owiele bardziej wole takie imprezy na sali, niż jakiś Restan, w którym praktycznie nie ma nic ciekawego i ani miejsca do tańczenia;P
W niedziele przed południem był plan na naukę, ale zabrakło czasu :D Od Daniela wszyscy gdzieś pojechali, miał chatę wolną więc przywiózł mnie szybciutko do siebie :) upichciliśmy własnoręcznie kebaby, a potem już lenistwo do późnego wieczora ;*
Kocham tak z Tobą leżeć, jak trzymasz mnie tak mocno i nie puszczasz nawet, gdy chce gdzieś iść :* W nocy gdy mam już jechać zawsze robi taką smutną minę, że nie mam serca Go opuszczać :D wychodzę do domu wtedy aż cakiem zaśnie :P
Nie ma chyba osoby, która opiekowałaby się mną tak bardzo jak On :)
Wymyślił sobie swoją nową siłownie w pokoju, nowe ćwiczenia na rzeźbę i tak się tym jara :D Czeka tylko na przyjście nowych sprzętów :D Ciągle powtarza, że gdy będziemy mieć już swój dom to zainwestuje w siłownie z prawdziwego zdarzenia i, że moooże znajdzie się tam jakiś fajny sprzęt również dla mnie :D lol :D Już to widzę xd
A teraz koniec tego dobrego, kolejne 5 dni szkoły :< poniedziałek zaczynamy od poprawy matmy i sprawdzianu maturalnego z Wosu :D No to do dzieła :)
Hejka :)