Znowu to samo, znowu skasowała się wypowiedz. No cóż... Szkoda, że dzień już minął, bo był naprawde fajny. Co tu dużo mówić... Tym razem sama się wypowiem i dziękuję wspaniałym koleżankom.
Jesteście wielkie.
xxx
Daria truje mi o opublikowanie prehistorycznego wiersza. Heh, to były czasy. I nasze głupawki przed w-f. A i dziewczęta, proszę o nie podrywanie praktykantów. Zrozumiano? Ponadto dziś byłam zaatakowana przez lale i ledwo uszlam z życiem. Ona jest nieobliczalna! A, i jak będziecie pisać rozprawke, gdyby zabrakło przykładów to możecie napisać o mnie. Jak najbardziej jestem odpowiednim przykładem. Dzisiaj poznałam Johnego B, Wreszcie!
xxx
Na skraju wyczerpania i nostalgii
wycieram łzy płynące po Twej bladej twarzy
tak czyste i szczere
jak Twe intencje
wyssysasz z życia kwintesencję
tak, by się nie udławić
Ty, powracasz każdej nocy
i za dnia na swej mocy
oddajesz me życie
oddajesz mą duszę
zbyt drogą i cenną
byś mógł mówić ze mną
wtedy, gdy słońce świeci
ten spóźniony czas szybko leci
i tuż po zachodzie
w tej okropnej pogodzie
znikasz w burzy i deszczu
jako demon niewinny
niczym kwiat
nigdy już nie powiesz tak:
"to był błąd"
jakby daleki ląd
który nigdy nie wróci
niczego nie zanuci.
by dwie Darie
xxx
Dziękuję za kwiatki.