coś niszczącego wszystko co dobre zaczyna we mnie chyba wchodzić,
czuje się strasznie przytłoczony myślami i wszystkim wokoło,
to co się dzieję zaczyna przerastać moje myśli,
myśli pochłonięte ciemnością, która w pewien sposób odcina od rzeczywistości,
zostawiając mnie tylko z uczuciem bólu,
ból niestety zaczyna być nie do zniesienia,
a rany w mojej głowie zdają się pogłębiać i zadawać większy ból,
niektórych ran już nawet czas nie będzie w stanie zagoić,
czemu to nie odejdzie,
na to pytanie chyba samemu nie znajdę odpowiedzi.
do następnej.