Hmm, to nic.
Najwyraźniej można dać sobie radę ze wszystkim nie budząc nikogo.
Nie do końca mi przeszło ale przynajmniej nie mam już ochoty rozwalić sobie głowy o beton.
Boli zwyczajnie, jak po wfie.
Parov Stelar - Catgroove (też macie wrażenie że tan pan nie podlega prawom fizyki? )
Chętnie się przekonam jak te wszystkie bananowe dauny poradziłyby sobie z normalnym problemem normalnego człowieka. W stylu wkurzającej starej sąsiadki która uważa odgłosy robienia sobie kolacji za zakłócanie ciszy nocnej, albo równie ekstremalne ale z drugiej streony: jakiegoś bananowego debila chwalącego się swoimi głośnikami za ścianą, a także swoimi głośnikami w samochodzie. I w ogóle swoimi głośnikami i lamerską muzyką w stylu takiej którą nawet taki ułom jak ja potrafiłby zrobić w 15 mint.
Chryste jak ja was nienawidzę.
Wiesz co się liczy? Rozdeptać pająka w piwnicy!
Śmieciu...