photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 30 WRZEŚNIA 2011 , exif
40
Dodano: 30 WRZEŚNIA 2011

001 - Rzeczywistość w baśni.

1 październik 2011 rok
Rzeczywistość w Baśni ludzi obłąkanych.

 

Tak, to jest najbardziej popierdolony okres w moim życiu. Nie wiem dlaczego tak jest. Wariuje, ze sobą ze swoimi myślami. Jest mi źle. Nie czuje się sobą. Nienawidzę teraźniejszej swojej osobowości. Nie potrafię się z nią pogodzić, zaprzyjaźnić. Nie potrafię z nią żyć. Jest taka oschła, oziembła, nerwowa. Jest straszna. Nie toleruje jej przekleństw, błędów oraz tego, że przy każdej źle wykonanej drobnostce załamuje się i płacze. Chciałabym znowu żyć z tamtą, tą luźną, bez stresu, bez strachu. W spokoju żyć bez zła, z wcześniejszą Asią. Żyć tak jak nikt inny. Dorosłam? Nie mam pojęcia.. A gdzie ten wewnętrzny chillout. Gdzie podziała się pogoda ducha, intensywność i barwa mojego charakteru? Dlaczego czuje się jakbym za szkolnym uśmiechem kryła w sobie przygnębienie.Dlaczego nie umiem sobie poradzić ze swoją  ponurością, która coraz częściej mnie pochłania, pożerając mi na szczępy szczęście. Ostatnio mam problemy ze snem, nie mam apetytu. Nie akceptuje tego, że jestem wobec mojej miłości taka surowa. Denerwuje się, często latają mi dłonie. A w snach jakieś wampiry wyjadają mi serce. Brakuje mi przyjaźni, takiej prawdziwej, bez fałszu. Brakuje mi przyjaciółki, która posłucha co u mnie. Tej, której powiem nawet najgorsze tajemnice mojego życia. Nie brakuje mi faceta. Jego akurat mam. Ma na imię Jarosław. 9 listopada skończy 20 lat. Kocham go mocno. I chodź weekend spędza sam w Karpaczu, na służbie nie płacze ze zdenerwowania. Tylko z bólu. Z tego, że tęsknie. W tej niedawnej codzienności odkryłam, że to wszystko kroczy w kółko. Znudziło mnie życie. Nie chcę. Dziwi mnie fakt, że coraz częściej to powtarzam. Wiem, że jestem tu z błędem z którym muszę żyć. Muszę. Nie mam wyjścia. Jestem uwięziona w własnym ciele. Chce wyjść, pragnę odlecieć. Pragnę czegoś tak równie dobrego jak ulubiony sok bananowy. Nie mam nikogo, prócz niego. Wszyscy są fałszywi. A najbardziej JA, najbardziej JA dla SIEBIE. 

Nie wiem jaką definicję ma to coś. Ale powiem, że po pewnym wydarzeniu za granicą brzydzę się siebie. Brzydzę, rzygam sobą.. NIe pytać nawet czego pragnę, bo na pewno kontynuacji. Muszę wziąść się za coś. Ten komputer mnie wykończy. Muszę zacząć od optymizmu. Nie będzie tak źle poradzimy sobie z Jarkiem. Tylko najpierw ja muszę poradzić sobie z sobą. Muszę siebie znowu zaakceptować. Nie chce wolności, pieniędzy, dobrej pracy, udanych praktyk, nie chce nic oprócz tolerancji autoportretu tej starej/nowej blondynki. Ii z łzami w oczach pytam.. co mnie tak zmieniło?

 

Komentarze

lovelygirl3 arttystycznie ;D
10/11/2011 21:06:30
endorfinyy Photoshopowa talenciaraaa ! ;D :*

śliczna :*
09/11/2011 21:42:48
truthisnotpossible hehe ;D
09/11/2011 21:44:38
danielalewicka świetne jest;*
02/10/2011 20:25:58
justloveitx3 ładnie i pomysł też ;p ;*
01/10/2011 21:36:14
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika truthisnotpossible.