stare z Marcinem <3
Kiedy wczoraj siedzieliśmy z dziadkami David'a, panowała taka rodzinna atmosfera, że sama myślami byłam przy mojej rodzinie z Polski. Przy tamtych ludziach i tamtej atmosferze. Ostatnio widziałam się z nimi we wakacje, a z rodziną na Święta Bożonarodzeniowe i przyznam, że stęskniłam się za tym klimatem i tamtą atmosferą. Za swoją rodziną, za babci kuchnią, czy ludźmi, których miałam okazję poznać. Nie utrzymujemy już kontaktu, bo każdy żyje w swoim świecie i to mnie chyba najbardziej boli, że mamy ze sobą tyle wspaniałych wspomnień, a żadne z nas nie ma czasu, aby stworzyć nowe. Nawet nie wiem czy będzie okazja, żeby wybrać się teraz do mojej ojczyzny, bo praca, studia, teraz przeprowadzka robią swoje. Myślałam, że to wszystko będzie łatwiejsze. Że podróż do Nowego Jorku przyniesie dni spędzone nad książkami, a tutaj role się całkiem odwróciły. Dzięki chłopakom mam wspaniałą pracę, teraz również będę mieć wspaniały dom z David'em, a wszystko inne idzie w zapomnienie. Ale najważniejsze, że ludzie bliscy twojemu serce, zawsze w nim pozostaną.
od autorki:
ostatnio same takie notki..
byłam z Anitą.. nieważne z resztą. dostałam opieprz, jak zawsze,
ale nie żałuję. teraz się kuruje, bo w poniedziałek koncert, więc
litry ciepłej herbaty, łóżko i odcinki the carrie diaries, których się
trochę nazbierało.
DAVID - BIEBEER
JULIE - JUSTBEAUTIFULDREAM