Jest super.
Nie spałam od 36 godzin, co może być bezpośrednią przyczyną mojej nocnej gry na wycieczce szkolnej z kolegą w pokera rozbieranego. Przy 20 świadkach. Z efektem końcowym: ja w samych majtkach.
Wycieczka była rowerowa, a dzisiaj wracając zastał nas deszcz. A jechaliśmy przez las. A w lesie są jakie drogi? Piaszczyste. I dziurawe. A wszyscy zamiast być niezadowolonymi z powodu warunków pogodowych, śmiali się, jarali i jeździli po każdej napotkanej kałuży.
Z powodu uszkodzeń mojego roweru (czyt. brak hamulcców), 5 razy byłam narażona na upadek (za każdym razem wjeżdżałam komuś w tyłek, znaczy w tył roweru), raz było to spowodowane ty, że miałam do wyboru: albo walnąć w mojego kolegę, albo w ciężaówkę. Zganijmy co wybrałam.
Wczoraj była pełnia. I oglądalismy film o wampirach w nocy na tej wycieczce. Był taki trochę... drętwy. 30 dni mroku.
W ogóle ta wycieczka to najlepsza okazja żeby się napić. A ja oczywiście... nawet na oczy alkoholu nie widziałam, a o powąchniu nie wspomnę. Ale jak widać, było super.
Żeby nie było: wszystkie zdjęcia tutaj zamieszczone (teraz i w przyszłości) są mojego autorstwa.
"Za każdym razem, gdy robi się coś dlatego, "że życie jest zbyt krótkie" można być pewnym, że życie okaże się wystarczająco długie by za to pokarać."