Jak ptak co w klatce zamkniety, wolność co wspomnieniem zaklętym.
W bezruchu te skrzydła zastygły, śpiew co zanikł w hałasie ciszy.
Płacz serca w mroku objęciach i pustka,
tak szara, tak wielka.
Ten sen co piekny jak motyl, ten dzień tak długi, meczący.
Klatka,
zbyt mała,
zbyt ciasna,
co zlotem raz wabi, łapie zamyka i basta.
Ten ptak co domu gdzieś szukał, ten strach,
co jedynie odnaleźć zdołał.
Tęsknota tak sucha i blada,
nawiedza te serce, nawiedza w tych kratach.
Życie tak kruche, tak piekne, co z łzami wypływa bezwględnie.
Minełay wiosny, minełay lata, ostatnia łza,
co spłyneła na kata.
wiersz pisany dzisiejszej nocy,
wydaje mi sie taki chaotyczny ale oddaje dokładnie to co czuje....
pytania---> KLICK
Inni zdjęcia: 99% z 1 kronikakrukastop toujourspurEdge of Excess tasteofinnocence1490 akcentova323 przezylemsmierc;) patkigdJa patkigd;) patkigd:* patkigdJa patkigd