Miłośc mi wszyStko wyjaśniła,
Miłośc wszysTko rozwiązała -
DLaTego uwieLbiam tę Miłośc,
GdzieKoLwieK by przebywała.
A,że się sTałem równiną dla cichego otwarTą przepływu,
W kTórym nie ma nic z faLi huczącej, nie oparTej o Tęczowe pnie,
ALe wieLe jesT z faLi kojącej, która świaTło w głębinach odKrywa
I tą świaTłością po Liściach nie ostrebrzonych Tchnie.
Więc w taKiej ciszy ukryTy ja- Liśc,
Oswobodzony od wiaTru,
Już się nie trosKam o żaden upadających dni,
Gdy wiem, że wszysTkie upadną.
* podoba mi się bardzo ten wierszyK *
buziaczKi :* :* :*
!. ; > ; - ** < 33