Wiecie jak to jest gdy ktoś umrze? Ja wiem. Umarłam. Nie fizycznie, bo ciało żyje, lecz psychicznie. Nie umiem żyć, funkcjonować w normalnym świecie. Nie umiem wstać rano i zjeść śniadanie. Nie potrafię. Mam rodzinę, dom, chłopaka, ale nie umiem, nadal nie wiem jak żyć. Leżę, obok przytula się pies, a ja leże i płacze... tylko to mi zostało
Płakać....