jesteśmy chorobliwie miłe. przez to smutne cały czas. często pani psycholog mówi mi: zbuntuj się wreszcie, wykrzycz to co masz do wykrzyczenia. nie przytakuj wciąż wszystkiemu i wszystkim. a ja próbuję.. a też mi nie wychodzi. choć słyszałam ostatnio, że kiedyś uczucie przykrości musi zamienić się w złość. nie ma podobno innego wyjścia.
14/01/2014 22:14:08