osiemnastkowe tulipany
jest mi zadziwiająco dobrze, w stanie rzczy w jakim się znajduję, ale odnoszę wrażenie, że mogłoby być jeszcze lepiej.
i zapewne będzie, mam nadzieję.
gdzieś usłyszałam ostatnio, że jak się mocno w coś wierzy, to te wszytkie dziwne nieokreślone siły sprawiają, że to staję się rzeczywistością. chcę w to wierzyć.
lubię ten stan, kiedy uśmiecham się mimowolnie do ludzi na ulicy, śmieję się do wszystkich i wszystkiego.
myślę, ba! ja to wiem, że to nie jest zasługa wyłącznie wiosny.
nie ogarniam tego, że skończyłam lat osiemnaście.
niepojęte.
mimo, że ubrania z mojej szafy wysypują mi się za każdym razem parwie na głowę, dalej twierdzę, że ja przecież nie mam się w co ubrać!
myślę, że czas wyjść i porobić zdjęcia. mam na to straszną ochotę.
jak to czytam, to popadam w kompleksy, że nie umiem ładnie pisać..
może ktoś mnie kiedyś nauczy!
i jeszcze Piotr Rogucki - Mała
Mo.