znów zaczynam gasić samą siebie.
"Jesteśmy prymitywni i smutni cokolwiek robimy; nie piszemy listów, nie potrafimy się uśmiechać, nędzni jesteśmy w miłościach, słabi, wytarci. Przelewamy przez palce swoje włosy, wleczemy na plecach własny cień, uwodzimy się nawzajem myśląc, że kryje się za tym wszystkim coś więcej niż tylko parne uwodzenie.
Przez zatłuszczone pory naszej skóry wyzieramy słabi, spoceni i brzydcy."
Vithren
29.07 - 5/6.08 Woodstock.