Zdałam sobie ostatnio sprawe
z tego że jestem żałosna.
Sama niewiem czego chce
z igły widły robie.
Płaczliwa.
Humorzasta.
Przypomniało mi sie!
Summer Love.
LoveStoned.
Kiedy wszystko
było piękne i kolorowe.
A reszta gówno mnie obchodziła.
Liczyły sie tylko wtorki i czwartki.
Ta jedna godzina!
Odwyk.
ale chyba musze sie tam przejść..
nie powinnam a jednak.!
Człowiek sie przyzwyczaja.
no i tak jest.
Jutro spotkanie.
Być może nabiore siły by przebrnąć?
póki co moja psychika wygląda jak rozsypane literki Scrabble.
wyczekuje sylwestra.
nowy rok.
nowe postanowienia.
pozdrawiam.