Tu ja z córką Kingą na pięknych torach...
takie serduszko...
"bo obydwie kochamy całym sercedm a taka miłość wytrzyma nawet ból śmierci..."
to jest to...
śmierć..
Moje serce umarło na jakiś czas, po czym znowu się odrzodziło...
ale już nie było wypełnione nadzięją, że kiedyś moje marzenie się spełni.., że kiedyś będzie mój....
teraz jest pełne postanowwienia... i zwykłej pustki... tylko mała część mi mówi"jego szczęście, to twoje szczęście..."
ale bez niego nie jestem szczęśliwa...
szukam ukojenia w innym miejscu...
w duszy...
staram się nie myśleć... nie czuć... nie chcę uświadomić sobie tego, że jego usta są teraz dla niej...
że jego ramiona teraz obejmą tą inną...
że to ją pocieszy patrząć jej głęboko w oczy i uśmiechając się do niej ciepło...
że to z nią będzie na dobre i złe, zawsze i wszędzie...
ale jeżeli ON jest szczęśliwy, to ja też...
i mimo to, że wszystko co tak kocham jest teraz dla niej, kocham to nadal... nawet teraz bardziej...
chcę pamiętać dobrze tą krótką chwilę kiedy byliśmy tak blisko siebie.. ale zarazem tak daleko...
żyję dla ciebie.. i mam nadzieję, że umrę z myślą, że moje życie miało jakiś sens...
dzięki żę jesteś.... nawet kiedy nie wiesz, że ja jestem...
kocham... to boli bardziej niż jakakolwiek rana...
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaWieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24