wciąż mam kilka drobnych zmartwień
kiedy widzę twoją twarz w przypadkowym przechodniu i serce mi staje na chwilę
to bardziej jako zmora zła mara ze snu co tuż przed świtem łapie za kostkę
a nie wspomnienie szpilką w serce bo już cię tu nie chcę
chcę widzieć jasne i czyste perspektywicznie bez tej miny cynicznej i wiecznej złości na wszystko
nie można się dąsać całe życie