No cześć. Znalazłam czas na dodanie notki, za którą zabieram się od paru dni. No więc chyba mam zepsuty piszczel, chyba na pewno, ale jeszcze jest nadzieja. Czekam do prześwietlenia, które, mam nadzieję, nie nastąpi. Siedzę sobie aktualnie sama w domu i oglądam maraton z serialem Niskozatrudnieni. Obejrzę dzisiaj jeszcze 2 zaległe odcinki mojego serialu HEHE. Muszę się jeszcze dzisiaj trochę pouczyć, w pon muszę napisać 2 SPRAWDZIANIKI z chemii, we wtorek test z bio i w śr test z histy, do tego pewnie dojdą jeszcze jakieś kartkówki. Słodko. No cóż, w tym semestrze się uczę, bez kitu. Tak wgl to ten tydzień był masakryczny, spałam średnio 5h dziennie ._. Taa, to zapewne dlatego, że przez 3 mecze, uk i inne dodatkowe zajęcia w tym tyg nie miałam kiedy się uczyć, więc siedziałam z książkami do 1 - 2 rano . Mecze w sumie wszystkie przegrane, ale w sumie i tak nie było aż tak źle. Właśnie sobie sprawdziłam librusa i w sumie poza 2 i 3 z matmy to mam dobre oceny :3. Taa.. Jutro Kasia przyjeżdża i będziemy się świetnie bawić robiąc projekt o holokauście *-*. Oglądam sobie na zmianę Barce vs Real i skoki narciarskie. Mam nadzięję na zwycięstwo Barcelony i podium Polaczków <3
JOŁ .