WOODSTOCK!
Ja chcę jeszcze raz!
Podobno było 700tysięcy ludzi! To niesamowite, było niesamowicie.
" a czemu nie wypijesz w drodze?
- no, zapomniałam, że jestem na woodstocku" "nie mogę ruszt dupyć"
Kolega pijaczek Maciek, który się przyczepił i poszedł za Beatką i Kasią do naszego obozowiska i opowiadał jak to mu nie robi czy jest w towarzystwie trzech kobiet czy mężczyzn, śmieszny gościu. Odpuszczenie sobie Machine Head i przespanie go w namiocie też spoko.
Poznałam wielu ciekawych i śmiesznych ludzi, czekam na następne wakacje.
The Darkness- świetni! I przedłużali koncert, genialnie grali, fajnie było ich zobaczyć na żywo.
Vavamuffin- mimo, że chciałam iść, to spędziłam większość czasu przy lodach z kolegą Tomkiem:) -Pozdrawiam:) jedynie słyszałam jak grają, ale czekam na następny koncert! Bo na pewno się pojawię!^^
Sabaton- za dużo ludzi, za duszno było. Ujdzie, nie słucham, a byłam. :)
My Riot! - taaaaak! bycie na połowie koncertu.. Ale w końcu się doczekałam i było mega;D
Elektryczne Gitary- słyszeliśmy gdy staliśmy w ogromnej kolejce po zapiekanki. ( późniejsze śpiewanie "Dzieci" w wiosce piwnej, śmieszne. Zaczeliśmy my, a potem dalej już samo poszło.) ^^
In Extremo - bardzo mi się podobało, mimo, że nigdy wcześniej tego nie słyszałam.
Bardzo dziękuję Żonie, Kasi, Kindze, Godkowi, Kacprowi, Wilmie i Ani, Beacie, Maćkowi, Tomkowi i Markowi! :**
No i mam nieśmiertelnik i opaske od Godka:D