Ze swojego 16-letniego doświadczenia wiem, że święta to magiczny okres,
w którym świat staje na chwilę odrobinę weselszy. Na bok odchodzą kłótnie i spory,
przeszłość przestaje mieć znaczenie, a problemy dnia codziennego tymczasowo znikają.
Od wigilii dzielą nas zaledwie dwa dni, a u mnie wciąż wszystko po staremu. To znaczy:
coca-cola wciąż nie smakuje tak, jak smakowała tydzień temu, prawy control wduszony
cały czas nie odskakuje na swoje pierwotne miejsce, a ludzie wciąż mnie irytują.
Ja się pytam - gdzie są święta?
Powoli zatracam kontakt ze światem zewnętrznym poprzez izolację.
Zdaje się być to jedyny sposób na zachowanie trzeźwości umysłu w erze wszechobecnego
debilizmu. O pomstę do nieba wołają poczynania dzieciaków (ale i nie tylko) w Internecie, w tym
między innymi to, co sami (a ja wiem dla kogo piszę) zamieszczacie na chociażby Facebooku.
Za chwilę przyznacie mi wszyscy rację, a ja spojrzę na wasze błaznowate twarze
i powiem: to było o Was, pajace.
----------------------
Straszna szkoda, że pod choinką nikt z was nie znajdzie dodatkowego ilorazu inteligencji.
Tak czy inaczej, chciałbym z tego miejsca życzyć Wam spokojnych, zdrowych i radosnych świąt!
Z dala od Internetu, rzecz jasna! ;)
I N S T A G R A M | P O R T F O L I O