Zazdroszczę ludziom, którzy się ze sobą dobrze czują. Naprawdę mają o wiele łatwiej.
Leżę sobie właśnie w łóżku. Od dzisiaj mam niby zacząć nowy plan, którego nie mam.
Może warto by było tym razem być spontanicznym? Może to o to chodzi?
Mam do przygotowania tablicę z thinspiracjami i rozpiskę ćwiczeń.
Jutro muszę kupić zieloną herbatę i rozplanować jedzenie.
Kurwa. Miałam przecież być spontaniczna... >.<
Ja i moje 1000kcal i mniej.
Tęskniłam.