Cześć, jestem autodestrukcja.

Siema.

Właśnie siedzę z rozmazanym tuszem na ryju i liczę ilość rzęs, które wypadły mi przez własną głupotę.

Hej, niezdrowo  i nieestetycznie jest ściągać sobie tusz palcami.

No co ty nie powiesz, głupia głowo?

Moje odruchy nerwowe są co najmniej śmieszne. Stres (bodziec) i wyrywanie końcówek z włosów, ściąganie tuszu z rzęs, skubanie brwi, zdrapywanie lakieru z paznokci (reakcja). O co chodzi?

Haaa, nie myślcie sobie, że obce są mi kompulsy.

Siema, zostały mi ostatnie lata -naście, nie dokonałam jeszcze niczego przełomowego, moja figura jest obrzydliwa. Do tego kompletu dorzucę, że nie wiem co zrobić ze swoim życiem. Im więcej pytań o studia, tym bardziej chce mi się płakać.

HEJ, JESTEM W MATURALNEJ KLASIE! Nie muszę wiedzieć, gdzie chcę iść, mam jeszcze czas!

...

...

...

kurwa.