444.

O ja Cię pierdolę.

Nie było mnie tu spoooro czasu.

Dużo się zmieniło.

Niedawno wróciłam z Hiszpanii. Było zajebiście. Za rok ciśniemy w to samo miejsce ! <3

Wreszcie zrobiłam sobie ten mój upragniony tatuaż. W maju. Jestem z niego niesamowicie zadowolona.

Byłam w Paryżu ostatnio (widać, że na zdjęciu jest Luwr, nie ?). Wróciłam tam po 2 latach. Niedobrze mi było, gdy oglądałam te wszystkie miejsca.

Jeszcze bardziej niedobrze mi było, bo wylądowałam w tym samym hotelu co wcześniej. Fatum !

Poznałam wielu, wielu niesamowitych ludzi z różnych stron świata. Przynajmniej teraz mogę podszkolić moj inglisz.

Pracuję. Cały czas praktycznie. I nie mogę już żyć bez tej pracy. Chyba się uzależniłam.

Wszyscy się zmieniliśmy. W większości na złe. I wszystko rozleciało się w drobny mak. Nawet nie ma po tym już śladu.

I jakoś za tym nie płaczę.

Ludzie są niesamowicie mili dla Ciebie, gdy coś chcą. W dupie mam ich wszystkich. Teraz to już na pewno nie dam sobą pomiatać.

Wolę nie mieć przyjaciół niż mieć fałszywych.

Nie boję się co przyniesie jutro. Świat bez przeszkód były niesamowicie nudny. A ludzie wprost nie cierpią nudy.

Nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.

Siema.