Pogubiliśmy się?
Jak bardzo?
Za bardzo.
To, co dzieje się teraz w środku mnie porównywalne jest do tsunami(?). Cokolwiek to znaczy. Cokolwiek to ma znaczyć. Cokolwiek chcę, żeby to znaczyło.
To niesie zamęt i zniszczenie.
Zło.
Trzeba się tego wyzbyć, prawda?
Nie umiem sobie sama sprawiać bólu, czemu? To już chyba nie ta sama frajda.
Czy jesteś niewybaczalny też?
Pamiętam te słowa, które zabolały mnie tak strasznie,
co wtedy czułem?
Nie pytaj, nie ważne.