Cóż mogę napisać ci w tej notce droga ma córeczko.

To, że tatuś jest z ciebie dumny? *Igor mode on*

GENERALNIE, TO NAPISZĘ O SYLWESTRZE

Więc wyszliśmy sobie minutę przed 24 z szampanem w ręce.

Usiedliśmy trochę dalej od domu.

Widok chujowych fajerwerków, liczył się szampan.

Więc w drogę na centrum śpiewając NIEWAŻNE co, ale to było śmieszne.

Muzyczka z fona oczywiście i leciem dalej.

Mieliśmy trafić na spodek, trafiliśmy pod biedronkę.

ANIA ZACZEPIŁA DWÓCH FACETÓW I SIĘ DO NAS DOJEBALI.

2h razem - Męczarnia.

Aaaa i wspomnę, że wyjebałaś w tramwaju w coś dwukrotnie głową. xD

ZAJEBISTY POWRÓT DO DOMU. 

JESZCZE NIGDY NIE BYŁO TAKIEGO SYLWESTRA

SPĘDZILIŚMY GO "rodzinnie"?

Szampany, piwa, wódki w ruch.

Żarcia w choy dużo, sie nawpierdalaliśmy za pięciu.

Zajebałam jakiemuś kolesiowi szalik, ale zajebiście pachniał. B|

I JAK PIERDOLNĘŁAŚ KOLESIOWI W KROCZE ZA TO, ŻE SIĘ DO MNIE DOSTAWIAŁ BEZCENNE. <3

5 lat mija niedługo naszej znajomości.

Maj znów nasz.