męczy mnie ta szara rzeczywistość, wiesz?
te zimowe nastroje, blade dni i wyblakłe noce.
ciemno-sine wspomnienia o jaskrawych wakacjach.
dziś zacznę śnić o wiośnie, tak bardzo pragnę ciepła słońca w źrenicach.
tak bardzo pragnę świeżego powiewu w nieodczesanych włosach.
marzę, by otworzyć okno i nasycić się szczęściem.
to jedyny sposób żeby przetrwać.
kolor zielony na spacerach - tego mi trzeba.
a dziś, tylko ciężkie powieki i brak sił na uśmiech.
nudne dni i chłodne poranki.
czekam na wiosnę.
Boże.. Ty widzisz i nie grzmisz .
~*~~*~