Taki list...

List. Taki zwykły list.
Nie jakiś polecony, tak po prostu sklecony.
Niczym nie skażony, dbałością o szczegóły zacnie odbarzony.
Czymże jest list?
Kłębkiem wyrazów bezmyślnie skleconych?
A może stałym utartym wzorem, bo tak trzeba, tak się pisze. . .
Nie. To wyrazy tak od serca pisane, niezmącone, ułożone. . .
Piszesz co kryje się w Twej duszy bez żadnych, najmniejszych nawet katuszy.
Dla każdego list to coś innego; Dla Ciebie, Ciebie i Ciebie kolego.
List pocztowy, urodzinowy, imieninowy, okolicznościowy, przeprosinowy, miłosny, radosny.
A list tajemnica wielka, przewielce skryta, dla niektórych jednak poniekąd odkryta.
Słowa na kartce o niczym nie śniące, łagodzące, kojące, bolące; gorące jak słońce.
Czy to świerszcz na skrzypcach rzępoli, czy kto inny się swawoli.
Piszę dziś do Ciebie o czym Ty jeszcze nie wiesz.
Kartka cierpliwa wszystko możesz wypisać; co Cię gryzie, boli, śmieszy i rozradowuje do woli.
Niezwykłym uczuciem przeniknięty czujesz się jak anioł "piękny".
A kiedy już napiszesz czujesz radość przewielką, dumę przewlekłą.
A może też ulgę czy też jakieś inne miłe doznanie.

List. Tajemniczy list pisany w nocy, dziś.
I tylko czeka na przeczytanie.

List. . .