Cześć. Nie myślcie, że od was odeszłam, oj nie. Ostro się pochorowałam i tak mnie zmogło, że nie byłam w stanie podnieść się z łóżka. Nadal głowa mi się gotuje i płuca mi rozrywa i w sumie to znowu czuję że słabę i lepiej, żebym już wracała się położyć, więc dzisiaj tylko tak króciutko i mało ambitnie. Ale za jakiś czas wróce z ambitniejszą treścią, której już dla was rozmyślam :) A na razie macie ode mnie zdjęcie konika :D
Trzymajcie się ciepło
Alicja